Moja sierpniowa codzienność. Podsumowanie & polecajki sierpnia


Nie sądziłam, że to może być takie ciężkie przestawić się od nowa na pisanie do was. Ci co nie wiedzą jeszcze jakiś czas temu pisałam innego bloga pod kompletnie inną nazwą - rudoprzezzycie, która mi nie odpowiadała. Musiałam w końcu coś u siebie zmienić i mam nadzieję, że tak też będzie. Tak więc trzymajcie za mnie kciuki.

Nie wiem jak wy, ale mimo niezbyt przyjemnej pogody będę miło wspominać wakacje, a tym bardziej ten miesiąc. Sierpień ma coś w sobie magicznego i chciałoby się aby miesiąc ten trwał jak najdłużej. Ale niestety nie ma tak dobrze. Niestety już rozpoczęła się szkoła i domowe jak i szkolne obowiązki wzywają, jak również i praca. Ale nie martwcie się nie ma tego złego i w miarę szybko ten czas zleci. Nawet nie zdacie sobie sprawy jak może szybko to nastąpić. Chociaż jeśli chodzi o pracę, to już niestety nie ma tak dobrze.


Sierpniowa codzienność 

Działkowanie w WasilkowieWiększość część czasu spędziłam dalej na działce. Nie kłamiąc mieszkamy razem ze swoim Marcinem tutaj od tak mniej więcej 3 miesięcy. Ale ten czas szybko zleciał i nawet nie mam pojęcia kiedy to nastąpiło. Będę bardzo miło wspominać ten czas i szkoda, że już to się skończyło. Ale niestety takie jest życie i nic nie trwa wiecznie. Coś czuję, że ciężko mi będzie powrócić do tej codzienności, ale może jeszcze pogoda będzie dopisywać i dalej będziemy mogli być razem w tym cudownym miejscu, z którego niezbyt chce znikać. Jak również może się poszczęści i w końcu zamieszkam z Marcinem.



Nadmorski wyjazd

Wakacje to czas wyjazdów i tak też u mnie było. Wyjechaliśmy w trójkę, czyli ja, mój Marcin i jego siostra Ania do Jantar. Jak dla mnie był to cudowny wyjazd i mimo, że miejsce, gdzie mieliśmy nocleg  to wioseczka, to miejsce to przypadło mi do gustu. Taka cisza i spokój to jest to co lubię. Chociaż wiadomo nie każdemu takie miejsca odpowiadają.



W ciągu tego tygodnia dość sporo pozwiedzaliśmy i z tego faktu jestem zadowolona. Na pewno więcej wspomnę na temat tego wyjazdu w poście, który za jakiś czas umieszczę na blogu ( w sumie to dwa posty umieszczę: podsumowanie wakacji oraz wpis poświęcony wyjazdowi nad morze) . Jak i zresztą poniżej tego posta, bo warto dzielić się takimi informacjami. Uwierzcie mi miejsca, które zwiedziliśmy są warte uwagi i zwiedzenia, jeśli planujecie wyjazd nad nasze Polskie morze.

W czasie trwania tego wyjazdu udało się nam zwiedzić bardzo fajne miejsca i chociaż większość spędzona w biegu to i tak ten tygodniowy wyjazd zapadnie mi na długie miesiące w pamięci. Praktycznie każdego dnia udało się nam zwiedzić różne miejsca. Ale tak czy siak najwięcej czasu spędziliśmy w Jantar jak i w sumie w Sztutowie, gdzie odwiedziliśmy znajomych. Ale oczywiście na tym nie koniec i tak zwiedziliśmy Krynice Morską, Gdańsk, Sopot oraz Gdynię.

Polecajki

Miejsca

Działka w Wasilkowie

Zdaję sobie sprawę, że dość często będę wspominać o tym miejscu, ale co ja mogę zrobić, że działkowanie ma swój taki niepowtarzalny klimat i czas tutaj spędzony zawsze miło wspominam. Czuję się tutaj jak u siebie w domu i chciałabym aby ta chwila trwała jak najdłużej. Ale jak wiadomo nic nie trwa wiecznie i powroty do rzeczywistości muszą nastąpić.


Jantar

To tutaj wynajęliśmy sobie pokój i tutaj najwięcej czasu spędziliśmy. Mimo, że jest to wioseczka, to miejsce to ma swój urok i miło zawsze wspominam tam wyjazdy. Wiem, że nie ma tam co do zwiedzania i co najwyżej mieści się tam plaża. To nie zmienia to faktu, że miejsce to przez swój spokój i ciszę przypadł mi do gustu.



Mimo wszystko miejsce to bardziej przypadnie osobom z dziećmi, bo jest kilka fajnych miejsc, które można zwiedzić w tym, np. mini zoo, park owadów, pasieka u strusi, muzeum bursztynów, indiańska wioska. Niestety ja tych miejsc nie zwiedziłam. Ale na pewno będę mieć na uwadze jak będę mieć dzieci aby te miejsca zwiedzić, bo na pewno warto.

Sztutowo

Kolejną wioseczką na mojej liście jest Sztutowo. Jedyne miejsce jakie tam zwiedziłam to plaża. Plaża jak i zresztą droga na plażę zrobiła na mnie wrażenie ze względu na to, że dość sporą drogę przechodzi się lasem. Zresztą tereny te są bardzo zalesione i to mi się najbardziej podoba.




Mimo, że puki co zwiedziliśmy tam tylko plażę, to warto wspomnieć o jednym miejscu, które każdy Polak powinien zwiedzić, a jest nim obóz koncentracyjny, a raczej muzeum Stutthof. Każdy powinien poznawać takie miejsca i zaczerpnięcie odrobiny historii każdemu jest potrzebne.

Krynica Morska

Jako, że słyszało się wiele pozytywnych opinii na temat tego miasteczka, to wyruszyliśmy prawie na cały dzień do Krynicy. Udało się nam bardzo dużo miejsc tam zwiedzić. Może i widzieliśmy latarnie, to na szczęście nie wchodziliśmy na nią. Niestety przez mój lęk wysokości lepiej nie kusić losu abym zemdlała.


Dodatkowo spędziliśmy czas na plaży jak i w porcie. Oby dwa miejsca są na prawdę ładne i warto tam się wybrać. Oj miejsce to ma swój urok i cieszę się, że po latać znowu byłam w tym miejscu.




Gdańsk

Muszę przyznać, że najwięcej czasu spędziliśmy w Gdańsku. Gdzie zwiedziliśmy najważniejsze dla nas atrakcje, czyli Westerplatte oraz długi targ. Zdaję sobie sprawę, że wiele zabytków mieści się na tym długim targu, ale w tym wpisie nie ma co rozpisywać się.




Sopot

Kolejnym miejscem, które niestety w biegu zwiedziliśmy, to Sopot. Niestety zwiedziliśmy tam jedynie deptak. Chociaż jak wiadomo wiele ciekawych miejsc na deptaku  się mieści co jest dużym plusem, bo prawie wszystko jest pod ręką.

Po pierwsze chwilę pochodziliśmy po parku północnym, które szkoda, że kawałek zwiedziliśmy idąc na deptak. Bardzo fajne miejsce i nie będę ukrywać, że lubię przebywać w takich parkach.



Po drugie jeśli chodzi o deptak to udało się nam zobaczyć kilka bardzo ładnych miejsc, tj. skwer kuracyjny oraz plażę. Niestety reszty nie udało się nam zobaczyć ze względu, że nie mieliśmy na to czasu.



Zresztą w zeszłym roku udało się nam trochę więcej zobaczyć z wyjazdu do Sopotu w tym samym miejscu i podeślę wam kilka zdjęć. Chociaż nie będę ukrywać również rok temu za dużo nie udało się nam zobaczyć, bo zawsze będąc tam wszystko jakoś w biegu jest. A wielka szkoda, bo piękne jest to miasto, ale mimo wszystko bardzo zatłoczone co jest dużym minusem.




Gdynia

Jeśli już jesteśmy przy Trójmieście to nie mogę przecież ominąć Gdyni. Jako, że rok temu zwiedziliśmy tam port, to już nie było sensu tam kolejny raz jechać. Tak, więc znowu wam podrzucam zeszłoroczne zdjęcia.



Ale za to dość sporo czasu spędziliśmy na plaży w Orłowie. Jak dla mnie przepiękna plaża, która gwarantuje masę pięknych widoków.



Internetowe

Może i jest już końcówka lata, ale czuję potrzebę podzielić się z wami niesamowitymi polecajkami, które znalazłam w sierpniu. Jest ich trochę, ale trzeba przecież rozweselić te jesienne dni.

Em Poleca - Dlaczego książkowe podróże wcale nie są takie fajne? 
„ ... Jeden z nich dotyczy magicznej właściwości książek, które mogą nas przenieść do innego świata. Muszę przyznać, że nigdy się nie zastanawiałam się nad głębszym sensem tego stwierdzenia. Wtem przyszedł moment, kiedy postanowiłam stworzyć listę światów książkowych do których fajnie byłoby się wybrać podczas wakacji. I żeby nie było - ja naprawdę nad tym długo myślałam (bo tak jak zwykle u mnie bywa, pomysł powstał już jakiś czas temu, a jego wykonanie jakimś dziwnym trafem było odkładane na coraz to późniejszy termin). Aż do teraz, kiedy po całej tej długiej analizie stwierdziłam, że nie jestem w stanie przygotować takiej listy… czytaj więcej

WorQshop - LISTA ZADAŃ NA LEPSZE I GORSZE DNI – JAK REALIZOWAĆ ZADANIA W ZGODZIE ZE SWOIM POZIOMEM ENERGII?
„ ...W czwartki zawsze WF był z samego rana i w ogóle plan lekcji wyglądał najgorzej. W czwartki wstawało mi się najtrudniej. W czwartki łapałam wszystkie możliwe choróbska. W czwartki kawiarnia, w której pracowałam była otwarta do późnego wieczora. W czwartki chciało mi się najmniej i lista zadań pozostawała niemal w całości pełna. To właśnie w czwartki odkąd pamiętam zaliczam totalny zjazd energii – teraz mam na to lekarstwo, moja lista pomysłów na lepsze i gorsze dni świetnie się tu sprawdza, ale kiedyś… Kiedyś to była katastrofa. Nie miałam nic do piątków, w ogóle nie przeszkadzały mi poniedziałki, ale te czwartki …czytaj więcej

Gosiarella - Q&A z SQN, czyli o wydawaniu książek z perspektywy wydawnictwa
„ Pierwszy etap opisywania podróży Waszej książki dobiegł końca. Mam nadzieję, że udało mi się w tym czasie odpowiedzieć na główne kwestie, jak choćby kwestię Beta Readerów,recenzentów wewnętrznych, czy jak pisać do wydawnictw, by skusili się na wydanie Waszej książki. Nim jednak ruszymy dalej, wypadałoby odpowiedzieć na zadane przez Was pytania, które wykraczały poza te zagadnienia. Nie czułam się na tyle kompetentna, by samodzielnie na nie odpowiedzieć, dlatego przekazałam je wydawnictwu SQN. Gotowi poznać odpowiedzi? …” czytaj więcej

WorQshop - 2 GODZINY DZIENNIE NA PRACĘ – JAK SIĘ ZORGANIZOWAĆ, ABY ZARABIANIE W INTERNECIE W OGÓLE BYŁO MOŻLIWE?
 Pamiętam, że kiedyś, dawno temu, zanim zaczęłam pisać bloga na serio i w ogóle zastanawiać się jak to zrobić, aby zarabianie w internecie było dla nas możliwe przeczytałam książkę Tima Ferrisa “4 godzinny tydzień pracy”. Pracowałam wtedy po 60 godzin tygodniowo w tureckiej firmie fashion i praca przez 4 godziny dziennie wydawała mi się totalnie niemożliwa! Potem pojawił się pomysł na bloga, moje pierwsze kursy i współprace i nadal było to raczej 8-10 godzin pracy dziennie niż 4 godziny w tygodniu. A potem… potem pojawił się Kajtek i po wielu eksperymentach z planem dnia udało nam się wypracować system, w którym każde z nas ma na pracę 2 godziny dziennie. Nie dlatego, że tak chcę, ale dlatego, że więcej chwilowo się nie da. 2 godziny. Dziennie…” czytaj więcej

Worqshop - UCZ SIĘ DLA SIEBIE – JAK STAWIAĆ NA ROZWÓJ I NAUKĘ NOWYCH RZECZY GDY MASZ NAPRAWDĘ MAŁO CZASU?
Ucz się dla siebie – pamiętam, że często słyszałam te słowa. Pamiętam też presję dobrych ocen, stypendium, wygranych konkursów i czerwonego paska – nie wiem więc ile w tym wszystkim było tej nauki dla mnie, a ile dla osiągnięć. Nie wiem. Wiem za to, że odkąd jestem dorosła, odkąd rzuciłam studia i zaprzyjaźniłam się z google naprawdę, w 100% i do sedna poczułam, że uczę się dla siebie. I to jest fenomenalne uczucie!

O tym jak bardzo doceniam możliwość uczenia się z Internetu pisałam już w tekście o Internetowych Samoukach – znajdziecie w nim mnóstwo przykładów z mojego życia w których samodzielna nauka świetnie się sprawdziła i jeszcze więcej źródeł z których wtedy korzystałam…” czytaj więcej

Weekendownik - Knedle domowe - palce lizać!
… Nadeszła też moja ubrana ponad trzy lata temu sukienka ślubna, którą wyparowałam i wisi od dwóch dni w salonie, (nie mam jeszcze chęci jej schować do mojej garderoby). Och jak dobrze, że nie sprzedałam jej w Polsce, teraz mam pamiątkę, a jak ją zobaczyłam to aż się popłakałam. Bo powiem Wam, że uwielbiam swoja sukienkę, i uwielbiam być żoną. Jestem dumna z naszej miłości i z naszego małżeństwa :) Więc chyba zrozumiałe jest, że wzruszyłam się. Łza w oku zakręciła mi się też, kiedy otworzyłam przepiśnik rodzinny i zobaczyłam przepis na domowe knedle …” czytaj więcej

Weekendownik - Benvarden Gardens, odwiedziny w pięknym ogrodzie NI
...Ale na razie nie odsłonię Wam ni rąbka tajemnicy, no może poza tym, że nasze urlopy jeszcze się nie zakończyły ;) Teraz zapraszam Was na świeżutki wpis z Irlandii Północnej, z wyprawy rodzinnej w idealnie trafionym dniu, jedynym takim ciepłym, słonecznym i pięknym od chyba tygodnia, gdzie poruszajac się w kierunku miejscowości Ballymoney nasz termometr samochodowy wskazywał 20 stopni (i nie, nie jest zepsuty ;) …” czytaj więcej

Komentarze

Popularne posty