Filmy superbohaterskie ostatnich lat


Ostatnie lata zagwarantowały nam dość wybuchowy okres w kinematografii. W kinach mieliśmy możliwość śledzenia losów superludzi o nadludzkich zdolnościach. Pojawiły się kontynuacje światowych hitów. Pojawiły się również solowe filmy, które dość sporo wniosły coś do popkultury. Ale trafiły się też produkcje mizerne i nie warte kompletnie uwagi. Dlatego też zapraszam was na moje skromne zestawienie produkcji superhero z moimi ulubionymi typami z ostatnich kilku lat. Oczywiście jeśli macie jakieś swoje typy to piszcie je w komentarzach.

Filmy o superbohaterach: Marvel

Uniwersum Marvela z roku na rok coraz bardziej rozrasta się i serwuje znakomite produkcje, które trafiają w nasze gusta. Marvel tworząc swoje kinowe uniwersum lubi bawić się konwencją i tworzyć dzieła, które zapadną w naszej pamięci na długo. Większość ich produkcji wypadają wspaniale na tle innych wytwórni. Chociaż nie ukrywam zdarzają się wyjątki, które nic konkretnego nie wnoszą do całego uniwersum. Są też takie, które niezbyt dobrze zostały poprowadzone i kilka rzeczy wystarczyłoby zmienić. Ale nie obędzie się bez perełek. Produkcji, które podbiły serca milionom ludzi na świecie. Jedną z takich produkcji jest Thor: Ragnarok. Jest to trzecia część i raczej nie ostatnia część ukazująca nam życie Thora, nordyckiego boga piorunów żyjącego w Asgardzie, czyli jednej z dziewięciu nordyckich krain.  Produkcja serwuje nam sporą dawkę humoru co w moim odczuciu dobrze wpłynęło na tą produkcję. Poprzednie części opowiadające o synie Odyna stoją dużo, dużo niżej w mojej hierarchii. Wiem, że dały one podgląd na świat w jakim żyje Thor i na jego osobę, ale dominujący dramat przytłoczył cały odbiór tych produkcji.


W całym tym zestawieniu najsłabiej wypadły kilka produkcji, jedną z nich jest z 2008 roku Nisamowity Hulk. Produkcja jest kompletnie zbędna, praktycznie nic nie wnosząca do uniwersum. Odświeżenie przygód Bruca Bannera raptem pięć lat po obrazie Anga Lee kompletnie nie miało sensu. Interpretacja losów zielonego monstrum przez Louisa Leterriera prezentuje się na pewno przyzwoicie na tle poprzedniej produkcji o Hulku, gdzie zaoszczędzono nam zagłębiania się w wątki skupiające się na moralnych rozterkach. Kolejną produkcją, która nie podbiła mojego serca jest Doktor Strange. Niby wątek przenoszenia się do różnych rzeczywistości jest interesujący to niestety cała fabuła wypada naprawdę mizernie i nie porywa mnie tak jak powinna. 


Pod lupę wezmę kolejną Marvelowską produkcję opowiadają o mikroczłowieku, a mowa o Ant-manie. Jest to piękna opowieść o rodzinie oraz przyjaźni. Okraszone to wszystko humorem i pewną zabawą. Niestety nie byłabym to jeśli bym się nie przyczepiła do czegoś. Ant-man i Osa to nic innego jak kontynuacja i typowa blockbusterowa produkcja zapewniająca odpowiednią dozę rozrywki. Niestety na tle innych produkcji wypada dość mizernie. 


Bardzo miłym zaskoczeniem jest Spider-man. Puki co dwu częściowa produkcja skupia się jak zawsze na Piterze Parkerze. Podrzucanie przez wiele lat tego samego w trochę zmienionej formie nie służy niczemu dobremu, ale nie tym razem. Twórcy filmu tym razem stworzyli coś kompletnie innego. Film nie serwuje nam kolejnych zmagań i nauki supermocy przez młodego chłopaka tylko poznajemy dogłębnie życie młodziutkiego Parkera. Wiadomo musi zmagać się z przeciwnościami losu i w miarę odnaleźć się w nowej sytuacji, kiedy to wstąpił w szeregi Avengersów. Ale wierzcie mi zasługuje na to i tak w drugiej części może czuć się prawidziwym superbohaterem.


Powiew świeżości nastąpił w 2014 roku, kiedy to do kin trafiła najnowsza część Strażników galaktyki. Składająca się z dwóch części produkcja dostarcza nam powiewu świeżości. Produkcja duetu Disney / Marvel wprowadza widza w niezwykły, kosmiczny świat, przepełniony niegłupim humorem. Jak dla mnie jest to jedna z najlepszych produkcji superbohaterskich, jak i sci-fi.

Iron Man zapoczątkował całą trylogię. To jego wątki śledziło się od początku i to od nich zaczęła się zajawka na produkcje Marvela. Składająca się z trzech części seria o Iron Manie podbiła serca ludzi na świecie. To klasyczny przykład filmu opartego na komiksach, gdzie musi być walka dobra ze złem. To jeden z najlepszych filmów MCU, gdzie największym atutem oprócz znakomitego aktora Roberta Downey Jr jest humor. Może i produkcja jest lekka i na pierwszy rzut oka beztroska, ale czasem przepełniona tragizmem oraz pełna ironii. 


Po omówieniu Iron Mana trzeba poświęcić trochę czasu na przybliżenie wam postaci Kapitana Ameryki granego przez Chrisa Evansa. Pierwszy filmy o nim pojawił się w 2011 roku, który dość wiernie oddał ducha komiksowemu pierwowzoru, gdzie mamy do czynienia z człowiekiem, na którym przeprowadzono eksperymenty i walczył jako żołnierz na froncie. Oczywiście kolejne części są kompletnie o czym innym i mamy do czynienia z pełnoprawnym Avengersem, którego zachowania zawsze były staroświeckie. Ale nie ma co się dziwić, zamrożono go na 70 lat. Jego solowe filmy były zawsze ciekawe i odwieczna walka z Hydrą dodawała smaczka tej produkcji.


Zapomniałabym wspomnieć o dwóch w sumie najnowszych solowych filmach spod skrzydła MCU, a mowa o Czarnej Panterze oraz Kapitan Marvel. Czarna Pantera mimo obiecującej tematyki, wizja reżysera okazała się być wyblakłą kalką komiksowych pomysłów, praktycznie nic nowego nie wnosząca do uniwersum Marvela. Tak samo sprawy się mają jeśli chodzi o Kapitan Marvel. Jej solowy film nie jest typowym filmem superhero, to bezpieczna, familijna produkcja, która nie ukrywajmy musiała powstać, ale można było wszystko bardziej dopracować.

Wisienką na torcie w tym całym zestawieniu jest oczywiście seria Avengers, która jest zwieńczeniem wspaniałej drogi Marvel Cinematic Universe. Avengersi to nic innego jak połączenie 21 przeszło filmów w jedną zwięzłą całość. Avengers: Koniec gry oraz Avengers: Wojna bez granic stanowi więc piękną klamrę i ukłon w stronę początków całej serii. To piękna, wzruszająca, chwytająca za serce seria, a tym bardziej dwie ostatnie produkcje o Avengersach, które są niczym list miłosny do fanów. To niezwykłe arcydzieło stworzone z ogromnym rozmachem, ale też gwarantująca wrażenia jak w roller coasterze pełne dynamicznych, zaskakujących zwrotów akcji. 

Filmy o superbohaterach: DC

Ciekawi was pewnie jak tam sprawy się mają przy produkcjach DC. Oj, tutaj bywa różnie. Przez wiele lat serwowano nam marne, a nawet beznadziejne produkcje, które były hen, hen daleko w tyle patrząc na inne superhero produkcje. Wiadomo zdarzały się wyjątki jak chociażby Batman. Wiem, że krytycy łapią się teraz za głowę, ale nic nie poradzę, że przygody mrocznego jeźdźcy zawsze fascynowały mnie. Wiadomo nie zawsze produkcje poświęcone tej postaci spełniały moich oczekiwań. A, tym bardziej w filmie Batmna vs Superman: Świt sprawiedliwości, gdzie nie ukrywam trochę za bardzo przekombinowano i stworzono dzieło bardzo niszowe, z wieloma niedociągnięciami i błędami fabularnymi. 

Jednymi z najgorszych filmów obok, których nie mogę przejść obojętnie i zrecenzować z przymrużeniem oka są po pierwsze Kobieta-kot z 2004 roku. Jest to zbędna, z masą niedopuszczalnych błędów produkcja opowiadająca o kobiecie kocie. Po drugie Legion samobójców. Oj, jakie to było złe. Takie filmy nie powinny nigdy powstać. Film niestety padł ofiarą niezbyt przemyślanych decyzji ze strony wytwórni. Ale nie martwcie się kilka lat później mamy możliwość obejrzenia na ekranach kin cudowne produkcje o antybohaterach DC. Zdaję sobie sprawę, że najnowszy z 2019 roku film o Jokerze nie jest kompletnie powiązany z serią z Legionu samobójców, ale dostarcza nam kompletnie innych obraz tej oto postaci. To postać obok, której nie powinno się przejść obojętnie, gdyż nie ukrywajmy był to w roku 2019 najlepszy film super bohaterski. Postać grana przez Joaquima Phoenixa dostarczył nam niesamowitej interpretacji tego czarnego charakteru. Tegoroczna produkcja ukazująca losy Harley Quinn jest najlepszym filmem spod płaszcza DC. Jest to typowe dzieło rozrywkowe, kuszące barwą, przepiękną muzyką i efektami specjalnymi. Ten film jest odbiciem osobowości głównej bohaterki i narracyjną, niechronologiczną zabawą, zbudowaną w oparciu o dygresje, cofnięcia w czasie i zabawne wytłumaczenia. Oby było tylko więcej takich filmów.


Ale nie martwcie się DC wzięło w końcu sprawy w swoje ręce i od 2017 roku pokazali klasę w dość mocnych, blockbasterowych produkcjach, które wiele świeżości wnoszą do uniwersum. Jak wspomniałam przełom nastąpił w 2017 roku, kiedy to do kin wpuszczono Wonder Woman oraz Ligę Sprawiedliwości, którzy zapoczątkowali nowiutką serię o herosach. Pojawiło się dzięki temu wiele nowych, barwnych postaci, ale również mieliśmy możliwość poznać w odświeżonej wersji wspomnianego przeze mnie Batmana oraz Supermana, który nie ukrywajmy jest ikoną DC. Jego losy bardzo lubię śledzić, chociaż nie wszystkie jego filmy są dobre. Liga Sprawiedliwości jest jedną z lepszych produkcji DC, którą w pełni kupiłam przez taki optymistyczny wydźwięk, humor tutaj również jak najbardziej wpasowuje się w moje gusta. Jest to oczywiście opowieść o drużynie superbohaterów, coś na wzór Avengersów, chociaż bliżej im do Strażników Galaktyki. Po trzecie jeśli już jesteśmy przy postaciach z Ligii Sprawiedliwości nie powinniśmy przejść obojętnie obok Aquamena z 2018 roku. Dzięki takim produkcjom widać jak wielki potencjał ma DC i jeśli weźmie ktoś odpowiedzialny w swoje ręce ich produkcje mogą pojawiać się w kinach takie perełki.

Jeśli ciekawią was również filmy solowe jak na razie z niczym powiązane to polecam sięgnąć po film Shazam z 2019 roku. Produkcja serwowana jest nam w tonacji komedii familijnej, z masą momentów humorystycznych. Film ten ma bardzo dobry odzew i nie ma co się ku temu dziwić to przesympatyczna opowiastka o chłopcu, który zmienia się po wypowiedzeniu słowa w potężnego superbohatera, który ma szansę liczyć na kontynuacje. Kolejną produkcją od wytwórni DC Green Lantern, którą wierzcie mi można pominąć, bo nic ciekawego nie wnosi do kina superhero. Chociaż może trochę przesadzam. Zdaję sobie sprawę, że za kilka lat ujrzy światło dzienne kontynuacja przygód tytułowej Zielonej Latarni, czyli roztargnionego pilota, który od kosmity otrzymuje magiczny pierścień co wiąże się uzyskaniem nadludzkiej mocy i obrony świata przed złymi mocami. Ostatnią produkcją jest również film Watchman: Strażnicy z 2009. Z czystym sumieniem chciałabym polecić tą produkcję, która i może ma pewne mankamenty to prostuje oczekiwania nawet komiksowych maniaków. Jeśli szukacie dla swojego dziecka jakiejś ciekawej bajeczki to powinniście sięgnąć po animacje z 2018 roku pod tytułem Młodzi Tytani: Akcja! Film. Młodzi widzowie odnajdą się w tej bajce, którą zresztą można śledzić już od wielu lat na Cartoon Network jako serial animowany. Kino potrzebuje tego typu animacji o superbohaterach typowo skierowanych do młodszych widzów. 

Filmy o superbohaterach: X-men 

Ostatnie produkcje poświęcone mutantom nie wypadają zbyt dobrze. W ostatnich latach Century Fox obsiadło na laurach i dostarcza nam mizerne produkcje, a nawet i jeszcze gorzej. Takich produkcji jest niestety dość sporo i na pewno nie powinnam przejść obojętnie obok Mrocznej Phoenix oraz Ostatniego Bastionu z 2006 roku. Wytwórnia widocznie nie może sobie poradzić z ukazaniem historii Jean Grey co raczej nie powinno sprawiać jakichkolwiek problemów. Najgorszym rozczarowaniem były jednak dla mnie filmy X-men: Apocalypse, w której niestety zbyt zagmatwana fabuła do niczego dobrego nie doprowadziły. Fox obsiadło już na laurach i stworzyli coś potwornie marnego. Coś co powinno zachwycać ma w sobie tyle pomyłek i wpadek, że nie da się przejść obok tego obojętnie.  

Nie ukrywam, że pojawiają się również perełki i jedną z nich jest z 2018 roku film Logan: Wolverine. Produkcja poświęcona jest postaci Wolverina, zmęczonego już mutanta, który chciałby za wszelką cenę pójść na emeryturę co niestety nie jest łatwe. Ostatnia przygoda Wolverine’a to także pożegnanie Hugh Jackmana z tą rolą i to w wielkim stylu. Oprócz tego nie powinnam pominąć X-men: Pierwsza klasa. Produkcja przenosi nas wiele lat wstecz, przed wydarzeniami z pierwszej odsłony x-men z 2000 roku. Osadzona w latach 60. opowieść przedstawia historię początków przyjaźni i walki pomiędzy Profesorem X a Magneto. Dość dobrze przyjętą produkcją również jest X-men: Przyszłość, która nadejdzie. Nie jest to wyśmienita produkcja, ale zaspokoi wszelkie oczekiwania komiksowych maniaków. 

Nie powinnam przejść obojętnie również obok Deadpoola. To kolejne dwie produkcje od x-menów, ale w kompletnie innym wydaniu niż dotychczas widzieliśmy. Film okazał się nie tylko idealną propozycją na nietypowe Walentynki, ale z miejsca podbił serca nie tylko zatwardziałych fanów komiksów, ale przede wszystkim osób, które z komiksami nie mają do czynienia. To antybohater, którego często nie spotyka się w popkulturze. 

Filmy o superbohaterach: Pozostałe


Na przełomie wielu lat powstało dość spora ilość filmów superbohaterskich. Największe jak i te najmniejsze wytwórnie wkładają sporo pracy w przygotowaniu dobrych produkcji. Niektóre niestety z marnym skutkiem. Po dość obszernej recenzji najważniejszych wytwórni filmów bohaterskich wypadałoby przedstawić wam pozostałe wytwórnie filmowe, które mają na swoim koncie wiele wspaniałych filmów superbohaterskich.
Sony na swoim koncie ma wiele takich, ciekawych produkcji. Niestety typowo superbohaterskich produkcji nie mają w swojej ofercie zbyt dużo. Ale nie martwcie się coś dla was się znajdzie. Pierwszą moją propozycją jest Spider-man Uniwerse. Zdaję sobie sprawę, że jest to animacja, ale obok niej nie powinno się przejść obojętnie. To ponad czasowa animacja, która spodoba się nie tylko dla tych najmłodszych widzów. Produkcja w fenomenalny sposób bawi się konwencją, poprowadzona jest w humorystyczny sposób i nie boi się wplatać wiele wątków w całość i wychodzi to jej genialnie. Kolejną, niezbyt udaną produkcją od Sony jest Venom. Pozostająca długo w ogonie wytwórnia wzięła na warsztat jednego z najsłynniejszych przeciwników Spider-Mana, w którego brawurowo wcielił się Tom Hardy. Mimo wielu dość mocnych mankamentów film warto obejrzeć ze względu na wspaniałą grę aktorską Toma Hardyego, która na swoich barkach udźwignął tą produkcją i pociągnął spektakularnie do końca.  

M. Night Shyamalan na swoim koncie ma wiele mocnych tytułów, które warto nadrobić. Nagranie w 2000 roku filmu Niezniszczalny zapoczątkowało po prawie 20 latach kolejnego filmu z tej serii. Split, który pojawił się w kinach w 2016 stał się pewnego rodzaju kontynuacją tamtego filmu, ale kompletnie o kimś innym. Co w konsekwencji wiązało się z powracającą się kontynuacją pewnego rodzaju uniwersum. Glass to bowiem zwieńczenie historii trzech ponadprzeciętnych jednostek, których drogi w pewnym momencie przecinają się. Jeśli mam być szczery coś poszło tutaj nie tak. Skuszona poprzednimi fenomenalnymi produkcjami, niestety dość mocno na tym wszystkim się zawiodłam. Shyamalan nie poradził sobie z ukazaniem tych wszystkich postaci w jednym filmie nad czym strasznie ubolewam. Niezniszczalny to jedna z najbardziej niedocenionych perełek w historii amerykańskiego kina. Reżyser doskonale buduje napięcie, od początku wiedząc jaką historię chce pokazać widzowi. Pomimo tego, że filmów poruszających problem zaburzeń tożsamości jest całkiem sporo Split zdecydowanie wyróżnia się wśród nich nieco innym podejściem do tematu, wnosząc wiele  świeżości do tego typu produkcji. Jest to na pewno bardzo dobre kino, okraszone niezwykłą, mroczną historią, która zostanie z nami na dłużej.


Świat człowieka-pająka w popkulturze od wielu lat nie jest pewnie nikomu obcy. Ta seria w pewnym stopniu nas wychowała i po nią mimo wszystko wypadałoby sięgnąć. Początkowo chciałabym was przenieść do roku 2002 – 2007, kiedy to poznajemy już dorosłego Spider-mana od wytwórni Warner Bros, w którego wcielił się Tobey Maguire. Dzieło Sama Raimiego niektórych zachwyca, niektórych wręcz zniechęcił do oglądania przygód pajączka, którego ugryzł radioaktywny pająk. Ale o tym każdy wie. To dramatyczna historia, gdzie Piter Parker musi stawić czoła niebezpiecznemu światu  i poradzić sobie z życiem, które kładzie mu kłody pod nogi. Columbia Picture również zaserwowała nam w latach 2012 – 2014 kolejną odsłonę przygód Spider – mana pod tytułem Niesamowity  Spider- man. Tym razem w rolę Pitera Parkera wcielił się Andrew Garfield. Produkcja niestety niezbyt dobrze wypadła, ale młodzi widzowie jestem pewna, że odnajdą się w tej produkcji. Chociaż nie oszukujmy się największy przełom nastąpił w 2016 roku, kiedy do kin weszła ostatnia część przygód Kapitana Ameryki: Wojna bohaterów, gdzie mieliśmy przyjemność poznać młodziutkiego Pitera Parkera. Gdzie w późniejszych latach powstały dwa solowe filmy o nim. 

Komentarze

  1. Ja jakoś nie mogę się przekonać do filmów o super bohaterach 🙈 Za każdym razem gdy je oglądam i zaczyna się scena akcji, to automatycznie się wyłączam 🤣 niestety, bo wiem że ze względu na obsadę warto byłoby większość obejrzeć! Pozdrawiam serdecznie, Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma inny gust i nie każdemu takie kino superbohaterskie będzie się podobało :) ale może kiedyś wytrzymasz i obejrzysz do końca :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty